Wreszcie jade!!!!!!
Komentarze: 0
Wczoraj poszłam jednak z Asiką na podwórko, bo troche przestało padać. Na podwórku nie było prawie nikogo, bo poszli grać w mecza. Cinka też nie było, więc nie mogłam odzyskać kapelusza, ale Asiszonek i tak chciała zostać. Grałyśmy w noge z Kocurkiem. Potem się jednak załamał naszymi umiejętnościami i grał sobie w wężyka na komórze.
Cino i reszta wygrali z Konieczkami 3:2!!!!! Dzisiaj znowu grali. Teraz z Hamowem. Kevin mówił żebyśmy z Asiką przyszły pokibicować, bo wczoraj było dobrze, ale byłoby lepiej gdybyśmy przyszły.
Padało i odwołali mecz.:{
Jutro już wyjeżdżam!!!!!! Spox. Popłakałyśmy sobie z Asiką jak się żegnałyśmy... Wymieniłyśmy się na bluzki, żeby o sobie lepiej pamiętać, a Asiszon zabrał mi też ulubioną poduszke mojej mamy, która leżała sobie na moim łóżku. Żebym chyba jej się przyśniła w nocy, bo po co innego...??
Musze się iść dopakować, bo na razie torba leży rozbałabuszona na środku mojego pokoiku i zawala prawie całą podłoge. Asik jak to zobaczyła to stwierdziła, ze i tak się nie zmieszcze, bo jak na mnie to ta torba jest stanowczo za mała. Ale przecież większej nie dam rady wnieść nawet do tamtego gdzieś tam pokoiu!!! No to co ja mam zrobić????????? Idę poprubować
Dodaj komentarz